Rozmowa z Tomaszem Łączyńskim, Prezesem ZM Pekpol

Tomasz Łączyński, Prezes ZM Pekpol

Tomasz Łączyński, Prezes ZM Pekpol

Z Tomaszem Łączyńskim, Prezesem Zarządu firmy Zakłady Mięsne Pekpol rozmawia Mirosław Szul, Redaktor Naczelny Przeglądu Handlowego.

Pekpol jest firmą produkującą wędliny i inne wyroby mięsne. Czy może powiedzieć Pan coś więcej o swojej firmie, jakiej skali jest to przedsiębiorstwo i ile osób zatrudnia?

Tomasz Łączyński: Zakłady Mięsne “Pekpol Ostrołęka” S.A. to firma z długą historią, ponad czterdziestoletnią. Zakład zlokalizowany jest na terenie Polski północno-wschodniej w samym centrum regionu kulturowego jakim są Kurpie.

Dziennie produkujemy ok. 70 ton wyrobów przetworzonych. W naszej ofercie posiadamy ponad 120 pozycji asortymentowych z różnych grup asortymentowych. Nasza dystrybucja obejmuje tereny całej Polski, jak również kraje Europy wschodniej i zachodniej.

Zatrudnienie w naszej firmie dochodzi do około 450 osób.

Pekpol to firma z wieloletnią historią w branży wędlin. Czy może Pan opowiedzieć naszym Czytelnikom jak powstała firma Pekpol oraz jak ocenia Pan czasy dla firmy od jej powstania ponad 40 lat temu, w 1974 roku?

Firma liczy dziś 42 lata. Oficjalne otwarcie zakładów nastąpiło 16 października 1974 roku. W chwili powstania firma zatrudniała 2500 osób. Miała przede wszystkim zaopatrywać w mięso i wędliny rynek warszawski. Szybko jednak stały się marką rozpoznawalną w całym kraju.

Wówczas fabryka była wyposażona m.in. we własną smalcownię i zakład produkcji mączki kostnej. Działała ubojnia wołowa i wieprzowa, produkowane były konserwy. Przedsiębiorstwo prowadziło w pełni zamknięty cykl produkcyjny – zajmowało się skupem i ubojem żywca, produkcją mięsa i jego przetworów. Firma sprzedawała wyroby mięsne we własnej sieci handlowej, dysponowała rozwiniętą logistyką, która obsługiwała cały cykl produkcji i dystrybucji.

Od tamtego czasu wiele się się zmieniło. Zakład został znacznie zmodernizowany, cały proces produkcyjny jest zautomatyzowany. Obecnie Pekpol dysponuje najnowocześniejszym parkiem maszynowym m.in. linią do pakowania kartonów, nowoczesne systemy chłodnictwa, potokową linię do rozbioru mięsa czerwonego, mieszałki, maskownice, nowoczesne maszyny do pakowania wyrobów gotowych, krajalnice do plastrów itd.

Firma posiada certyfikowane systemy jakościowe: BRC, IFS i ISO 22000, które są gwarancją, że dostarczana przez nas żywność jest bezpieczna i zgodna z wymaganym poziomem jakości.

Jeszcze dwa lata temu powiedziałbym, że zupełnie zmieniły się również smaki, wydajności produktów czy stosowane dodatki funkcjonalne. Natomiast dzisiaj powiem, że współczesny trend to powrót do dawnych metod produkcji, smaków naszego dzieciństwa, wędlina bez wydajności i dodatków funkcjonalnych, powrót do tzw. „staroci”.

Rok 2015 za nami. Jaki był to okres dla firmy Pekpol? Co było największym wyzwaniem dla firmy Pekpol na polskim rynku wędlin w ostatnich latach? Jakie cele i wyzwania są przed Wami?

Muszę powiedzieć, że nie był to łatwy rok dla branży – otoczenie makroekonomiczne nie było sprzyjające i wszystko na to wskazuje, że w kolejnym roku niewiele się w tej materii zmieni. Nie znaczy to jednak, że nie powinniśmy z optymizmem spoglądać w przyszłość. Skupimy się na dogłębnej analizie zmieniających się trendów rynkowych, dokładnie zdefiniowanych priorytetach naszego klienta i dostosowywanie naszej oferty do zaspokojenia jego potrzeb. Będzie to przełom w naszym biznesie. Nie będziemy produkować wyrobów nie pożądanych przez rynek, będziemy podążać w kierunku określonej specjalizacji.

Nasze plany to zwiększenie sprzedaży i rozwój asortymentowy naszej linii produktów Kurpiowskie Specjały – produkty z najwyższej jakości mięsa wieprzowego, produkowane wg tradycyjnych receptur, ze starannie wyselekcjonowanego surowca, tradycyjnie wędzone z dodatkiem jałowca, o unikalnych i niepowtarzalnych walorach smakowych, czy marka READY – produkty gotowe do spożycia. Cały czas prowadzimy ekspansje na nowych rynkach nie tylko Europy, ale i np. Azji. Pracujemy również nad nową rozwojową linią produktów – na tym etapie nie będę zdradzał szczegółów.

Podsumowując najbliższe cele to rozwój i ciągły rozwój.

Czy eksport produktów za granicę stanowi duży udział w całościowej produkcji firmy? Które rynki są dla Państwa najważniejsze w kontekście eksportu?

Około 10 procent naszej produkcji eksportujemy. Nasze główne rynki eksportu to Litwa, Łotwa, Estonia, Czechy, Słowacja, Niemcy, Wielka Brytania, Węgry i kraje skandynawskie.

W ostatnich miesiącach eksportujemy także do Azji.

Nie ograniczamy się do określonych rynków, traktujemy wszystkie rynki priorytetowo, a szczególnie te nowo odkrywane, których jeszcze nie do końca znamy, specyficznych gustów smakowych i upodobań tamtejszych konsumentów.

Rozwój eksportu to jeden z naszych celów. Chcemy go zwiększyć i to, powiedziałbym, zwiększyć w sposób znaczący.

W ofercie Pekpol znajdziemy głównie wędliny, pasztety oraz kiełbaski. Które produkty z Państwa oferty cieszą się największym uznaniem wśród konsumentów?

Kilka miesięcy temu wprowadziliśmy do naszej oferty dania gotowe pod marką READY – skrzydełka z kurczaka, ćwiartka z kurczaka i golonka gotowana. Idealna propozycja na obiad czy lunch w miejscu pracy. Atuty wyróżniające to tzw. „czysta etykieta bez E” wyśmienity smak i tylko i wyłącznie naturalne przyprawy.

Największy udział w naszej sprzedaży stanowią różnego rodzaju wędzonki zaś na drugim miejscu są kiełbasy. W grupie pasztetów mamy tylko dwa asortymenty i jeden z nich właśnie wprowadziliśmy na nadchodzące święta Wielkanocne, ale już osiąga zadowalające wyniki sprzedaży

Produkcja wędlin i kiełbas to duża i bardzo konkurencyjna branża. Jak firma Pekpol radzi sobie z konkurencją na rynku?

Konkurencja to ludzka rzecz – motywuje nas do działania, abyśmy byli lepsi i bardziej widoczni. Zależy nam, aby wszystkie nasze produkty wyróżniały się na tle naszej konkurencji, aby były synonimem wysokiej jakości, powtarzalności po prostu smaczne.

Reklama dźwignią handlu. Jakie zdanie ma Pan na temat reklamy w TV i Internecie w kontekście produktów oferowanych przez firmę Pekpol?

Każdy produkt powinien być wsparty marketingowo. Samo się nic nie sprzeda. To marketing, reklama jest elementem komunikacyjnym na linii producent – konsument, to ona w dużej mierze ma wpływ na podjęcie decyzji zakupowej przez docelowego klienta.

Z początkiem marca rozpoczęliśmy druga odsłonę kampanii reklamowej na linie produktów Kurpiowskie Specjały. Motywem przewodnim kampanii jest hasło „Z szacunkiem do tradycji” – hasło idealnie wpisane w linie produktową, która odnosi się do tradycji na każdym etapie produkcji. Kanałami komunikacji jest głównie internet i działania w miejscach sprzedaży: materiały POS, degustacje. Jeżeli kampania odniesie sukces, w co bardzo wierzę to w następnych kwartałach działania reklamowe będą wzmacniane o nowe kanały komunikacji.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Mirosław Szul / PrzeglądHandlowy.pl

Dodaj komentarz

Twój email nie będzie widoczny w treści komentarza.
Wszystkie pola oznaczone * są wymagane.