O rynku bakalii i marce Bakal opowiada Piotr Bieliński, prezes Atlanta Poland. Rozmowę przeprowadził Mirosław Szul, Redaktor Naczelny Przeglądu Handlowego.
Jak pandemia związana z koronawirusem wpływa na branżę bakalii i przekąsek?
Sytuacja spowodowana pandemią zaskoczyła wszystkich i wpłynęła na zmianę dotychczasowych nawyków zakupowych. Konsument rzadziej dokonuje zakupów, jednakże wartość jego koszyka jest wyższa. W przypadku bakalii, zauważyliśmy zdecydowanie mniejsze zainteresowanie konsumentów produktami sprzedawanych luzem. Sprzedaż produktów konfekcjonowanych natomiast wykazuje lekko wzrostowy trend. Konsumenci nadal wybierają standardowe owoce suszone, orzechy i ziarna. Duża popularnością cieszą się bakalie, które są często wykorzystywane do wypieków.
Czy Państwa firma mocno odczuwa obecną sytuację? Czy ma ona wpływ na zatrudnienie w firmie?
Strategia firmy Altana Poland S.A zakładała możliwe scenariusze na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowych. Szybkie oraz sprawne przeorganizowanie pracy, jak i określenie nowych priorytetów sprawiło, iż uniknęliśmy wielu trudnych decyzji, z którymi musiały się zmierzyć w tym czasie inne firmy. Nasze zakłady nadal pracują zgodnie z założeniami. Wprowadziliśmy dodatkowe środki ostrożności, co pozwoliło nam na szybkie dostosowanie się do nowej sytuacji. Wszystkie bieżące kontrakty są realizowane terminowo. Na dziś dzień pandemia nie miała również dużego wpływu za zatrudnienie w firmie. Jesteśmy gotowi na różne scenariusze, ale większość wprowadzonych zmian w zakresie zatrudnienia wynika głównie z sezonowości sprzedaży w naszej branży.
Wiele bakalii jest importowanych z zagranicy. Czy koronawirus sprawia, że pojawił się problem z importem?
Sytuacja związana z pandemią na pewno odbiła się na cenach oraz dostępności surowców, głównie było to spowodowane problemami z transportem. Obecnie powoli ulega stabilizacji, jednakże cały czas widzimy wahania w obszarze cen surowców, jak i niestabilną sytuację na rynku walutowym. Będąc od 30 lat na rynku bakalii, z doświadczenia wiemy, na jakim poziomie musimy utrzymywać stany surowcowe żeby zapewnić nieprzerwaną produkcję, jak i realizację wszystkich zleceń nawet w sytuacjach kryzysowych.
Część fabryk w kraju i na świecie przebranżawia się na produkcję maseczek i innych środków ochrony. Branża spożywcza jednak nie musi się tego obawiać. Jak w tym kontekście widzi Pan branżę bakalii i przekąsek?
Bakalie są produktami, które wpisują się w kategorię „zdrowego odżywania”. Dzisiaj wiemy, że odpowiednio zbilansowana dieta jest w stanie wzmocnić nasz organizm. Konsumenci częściej będą zwracać uwagę na to co jedzą, a to wpłynie również na sprzedaż bakalii. Zmiana może nastąpić na poziomie zakupów poszczególnych produktów, jednakże jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby o tym wnioskować. Bacznie obserwujemy rynek i zachowania konsumentów, to pozwala nam na szybkie dopasowywanie się do nowych trendów zakupowych.
Jakie prognozy dla Państwa branży przewiduje Pan na najbliższe miesiące?
Bakalie wpisują się w panujący trend zdrowego odżywiania, dlatego przewidujemy, iż konsumenci nadal będą zainteresowani tą kategorią. Popularnością cieszyć się będą produkty w pełni naturalne, czyli bez konserwantów. Pandemia z pewnością wzmocniła również potrzebę dbania o własne bezpieczeństwo. Wpłynie to na spadek sprzedaży produktów kupowanych na wagę, które dotychczas były bardzo popularne wśród nabywców. Tym samym spodziewamy się wzrostu zainteresowania bakaliami sprzedawanymi w szczelnie zamkniętych opakowaniach, zwłaszcza w większych gramaturach.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Mirosław Szul / PrzeglądHandlowy.pl